Sąd: dokonywanych na konto kochanki wpłat nie można uznać za darowizny. Sąd stwierdził, że strony łączyła umowa nienazwana. „Świadczenia obu stron były ekwiwalentne – pozwana poświęcała powodowi swój czas, towarzystwo i zaangażowanie w związek, w zamian za co otrzymywała wsparcie finansowe”. Orzeczenie sądu w nietypowej sprawie dla Dziennika Gazety Prawnej komentuje mec. Agnieszka Bagieńska-Petryka.
Artykuł dostępny tutaj: DGP_2016_12_27_prawnik